I tu zaczynają się schody. Co dzieje się z kredytem hipotecznym po rozwodzie? Małżonkowie mogą dojść do porozumienia, któremu z nich zostanie przyznana własność wspólnej nieruchomości, a sąd przeprowadzający dział majątku wspólnego co do zasady przychyli się w orzeczeniu do uzgodnionego rozwiązania. Polisa ubezpieczeniowa obejmuje wypłacenie świadczenia po śmierci teścia, ale jak się rozwiodła z mężem, z tego małżeństwa teścia też już nie ma A jeżeli chodzi o wdowy, to inna Ile z budynku należy się żonie: połowa + zachówek ( z racji budowy w trakcie małżeństwa) czy sam zachówek ( z racji nie wpisania w KW)? Czy dobrze rozumiem, że notariusz nie podejmie się przepisania wg testamentu spadku na dzieci, bez pojawienia się również żony (prawo do zachówku) na spotkaniu? Korzystny podział majątku po rozwodzie . Wygranie rozwodu z żoną nie musi sprowadzić się tylko do walki o wykazanie, kto bardziej przyczynił się do rozpadu małżeństwa. Czasami walka przenosi się na bardzo konkretne obszary, jak korzystny podział majątku po rozwodzie, czy o rozsądne uregulowanie praw do dzieci. Alimenty orzeczone po rozwodzie to temat, o którym wiele osób coś wie, ale nie zawsze wszystko i dokładnie. Dobrze jednak doczytać, kto i kiedy może ich się domagać. Może to być przydatne jeszcze na etapie decydowania, czy dochodzić w sprawie o rozwód ustalania winy w rozpadzie pożycia. Obowiązek alimentacyjny małżonków Sądowy podział majątku często wiąże się z obowiązkiem spłaty jednego małżonka przez drugiego. W takiej sytuacji sąd uwzględni przy terminie i sposobie spłat możliwości majątkowe dłużnika. Wreszcie wspomnieć należy o tym, co sąd bierze pod uwagę przy podziale majątku zawierającego nieruchomość. Jeśli jest nią dom lub Przejęcie długu po rozwodzie. W sytuacji gdy małżonkowie zaciągnęli kredyt hipoteczny, mogą wnosić, aby sąd w orzeczeniu o podział majątku zobowiązał małżonka, któremu przyznano nieruchomość, do spłaty pozostałych rat kredytowych. Drugi małżonek zostaje wówczas zwolniony z obowiązku zapłaty. f59U. co się należy żonie po rozwodzie witam. Mam pytanie moja znajoma wyszła za mąż za bogatego mężczyznę, zamieszkali w domu który jest przepisany na jej męża, zrobili bardzo drogie remonty, których wartość oszacowano na ponad 100 000 tyś. , koleżanka nie pracowała więc wszystkie faktury są na jej męża, teraz są w trakcie rozwodu, jakie prawa ma moje koleżanka, czy żądanie od męża zakupu mieszkania za 80 000 tyś. , nie zbyt duże oczekiwania? Koloeżanka w chili obecnej mieszka w tamtym mieszkaniu, jest tam oczywiście zameldowana i nie wyprowadzi się do czasu aż małżonek nie kupi jej mieszkania. czy w sądzie może wywalczyć coś więcej?Dodam że ona nie pieniędzy na dobrych adwokatów...a on natomiast TAK. I jeszcze mają 4 letnie dziecko, ona zatrudniona na czas określony, czy sąd może odebrać jej dziecko. Proszę o odpowiedź Spartanka Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez Pawel78 » Cz, 14 lip 2005, 16:48 Co to znaczy "zrobili" czy twoja koleżanka dokładała się do tych remontów? Czy mieli jakąś umowę o rozdzielności majątkowej? Pawel78 przez Spartanka » Cz, 14 lip 2005, 22:10 ona sama nie dokładała do tych inwestycji bo wtedy nie pracowała więc nie miała na to kasy, ale dużo pomogli jej rodzice, jej tato razem z 'byłym" robili dużo sami własnoręcznie. Spartanka Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez Spartanka » Cz, 14 lip 2005, 22:10 jeszcze zapomniałam dodać, że rozdzielności majątkowej nie mieli Spartanka Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez Marcin » Pn, 18 lip 2005, 11:03 Art. 43 i 45 kro. Marcin Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez Spartanka » Wt, 19 lip 2005, 16:40 ok. poczytałam dzięki, ale co z dzieckiem, mogą jej zabrać jeśłi straci pracę Spartanka Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 przez Marcin » Wt, 19 lip 2005, 22:30 W większości przypadków dziecko zostaje u matki, ale reguły nie ma. Za malo znam okoliczności, aby podjąć się prognozować, jak orzeknie sąd. Marcin Posty: 0Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00 Powrót do Prawo Rodzinne i Opiekuńcze Co się należy po rodzicach? przez certos » Pn, 19 wrz 2005, 13:52 14 Odpowiedzi 3528 Wyświetlone Ostatni post przez certos Wt, 20 wrz 2005, 19:49 wspólne mieszkanie po rozwodzie przez konrad91 » Śr, 28 kwi 2004, 11:21 18 Odpowiedzi 3111 Wyświetlone Ostatni post przez Marcin Śr, 5 maja 2004, 10:06 narodziny dziecka po rozwodzie przez aruncio » Pt, 20 maja 2005, 09:43 1 Odpowiedzi 654 Wyświetlone Ostatni post przez Darek Pn, 23 maja 2005, 13:18 Prawo do domu po rozwodzie przez invender » Pn, 30 cze 2008, 21:27 1 Odpowiedzi 634 Wyświetlone Ostatni post przez Darek Wt, 1 lip 2008, 16:08 zarządzanie majątkiem po rozwodzie przez Jaga » Wt, 24 sie 2004, 20:50 3 Odpowiedzi 928 Wyświetlone Ostatni post przez jaga Wt, 31 sie 2004, 20:38 Kto przegląda forum Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości Pięć lat temu rozwiodłam się z mężem. W wyroku rozwodowym sąd przyznał alimenty na naszego syna – 400 zł miesięcznie. Dwa lata temu straciłam pracę i od tego czasu pracuję tylko dorywczo, a stałej pracy znaleźć nie mogę. Finansowo pomaga mi czasami siostra. Były mąż wyprowadził się do innego miasta, ma nową rodzinę i z tego, co wiem, dobrze mu się powodzi. Czy to prawda, że oprócz podwyższenia alimentów na nasze dziecko, mogę od niego żądać alimentów dla siebie? – pyta czytelniczka. Między rozwiedzionymi małżonkami może istnieć obowiązek alimentacyjny. Dla ustalenia, czy czytelniczka może żądać alimentów od byłego męża kluczowa byłaby informacja, czy sąd orzekł o winie za rozpad małżeństwa, a jeśli tak, to kogo nią obarczył. Eksmałżonek pierwszy do płacenia Obowiązek alimentacyjny rozwodników jest kontynuacją powstałego przez zawarcie małżeństwa obowiązku wzajemnej pomocy małżonków w zakresie utrzymania. Ten obowiązek trwa pomimo rozpadu małżeństwa, choć w zmodyfikowanej postaci, co potwierdził Sąd Najwyższy w kilku uchwałach, z 16 grudnia 1987 r. (sygn. akt III CZP 91/86). W wyroku z 12 września 2001 r. Sąd Najwyższy uznał, że nawet pomoc uzyskiwana od krewnych (np. rodziców, rodzeństwo) z zasady nie wyłącza możliwości przedłużenia obowiązku alimentacyjnego byłego małżonka (sygn. akt V CKN 445/00), gdyż obowiązek alimentacyjny byłego małżonka wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych małżonka uprawnionego (art. 130 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego; dalej Również pozostawanie przez jedno z małżonków w nieformalnym związku z innym partnerem nie jest ustawową przesłanką wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego drugiego z rozwodników (wyrok SN z 10 lipca 1998 r. sygn. akt I CKN 788/97), chociaż z drugiej strony możliwości zarobkowe i majątkowe konkubenta mogą wpływać na ocenę sytuacji życiowej osoby żądającej alimentów od byłego małżonka (wyrok SN z 11 lipca 2000 r., II CKN 1015/00). Kto komu winien pomoc Generalnie prawa do świadczeń alimentacyjnych nie ma to z małżonków, które zostało uznane za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego. Zgodnie z art. 60 możliwe są bowiem dwie sytuacje: 1. małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a po rozwodzie znajduje się w niedostatku, może żądać od byłego małżonka dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym swoim usprawiedliwionym potrzebom oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym drugiego małżonka. 2. gdy jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny ma obowiązek przyczynić się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ W pierwszym przypadku muszą być spełnione następujące przesłanki: a) w wyroku rozwodowym: b) małżonek domagający się alimentów znajduje się w niedostatku. Jak rozumieć pojęcie niedostatku? Wszystko zależy od konkretnych okoliczności, ale w wielu orzeczeniach Sąd Najwyższy stawał na stanowisku, że chodzi nie tylko o brak jakichkolwiek środków do życia, ale także niemożność zaspokojenia własnymi siłami usprawiedliwionych potrzeb życiowych w całości lub w części (wyrok z 7 października 1999 r., sygn. akt I CKN 146/98 i wyrok z 19 maja 1975 r., sygn. akt III CRN 55/75). Nawet taka okoliczność, że małżonek żyjący w niedostatku odmawia korzystania ze świadczeń pomocy społecznej nie wyłącza obowiązku dostarczania mu środków utrzymania przez drugiego małżonka po rozwodzie (wyrok z 3 września 1998 r. sygn. akt I CKN 908/97). Jeśli więc byłemu małżonkowi starcza własnych pieniędzy na jedzenie i opłaty, ale nie starcza na leki, to może żądać pokrycia kosztów leków od byłego małżonka. Przepis art. 60 § 1 nie przesądza zresztą, że środki utrzymania, jakich dostarczać ma były mąż czy żona, muszą być pieniędzmi. Mogą to być świadczenia w naturze, czyli leki, jedzenie, ubrania, meble, sprzęt agd. W ramach pomocy można też opłacić byłemu małżonkowi kurs potrzebny do podniesienia kwalifikacji zawodowych. Wysokość alimentów musi być kompromisem między usprawiedliwionymi potrzebami uprawnionego małżonka oraz możliwościami zarobkowymi i majątkowymi małżonka zobowiązanego. I tu też wypowiedział się Sąd Najwyższy. Jak wynika z uchwały z 16 grudnia 1987 r. (sygn. akt III CZP 91/86) możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego małżonka to zarobki i dochody, jakie uzyskiwałby przy pełnym wykorzystaniu swych sił fizycznych i zdolności umysłowych, nie zaś rzeczywiste zarobki i dochody. Wyrównanie, gdy stopa się obniży Jeżeli jedno z małżonków zostało uznane za wyłącznie winnego rozpadu małżeństwa to drugie, może od niego żądać świadczeń alimentacyjnych nawet wtedy, gdy nie dotknie go niedostatek. Wystarczy, że w wyniku rozwodu istotnie pogorszyła się jego sytuacja materialna. Zgodnie z wytycznymi Sądu Najwyższego, orzekając o żądaniu małżonka niewinnego zasądzenia alimentów na podstawie art. 60 § 2 sąd powinien porównać sytuację, w jakiej małżonek niewinny znajdzie się po rozwodzie z sytuacją, w jakiej by się znajdował, gdyby małżeństwo funkcjonowało prawidłowo (wyrok z 28 października 1980 r, sygn. akt III CRN 222/80). SN stwierdził też, że żądający alimentów nie powinien liczyć na to, iż po rozwodzie będzie żył na równym poziomie jak eksmałżonek, jednak zakres, w jakim były małżonek ma się przyczyniać do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, powinny określać zasady słuszności i stopień pogorszenia się sytuacji materialnej małżonka niewinnego. Przykład: Pani Alicja rozwiodła się z mężem, właścicielem dobrze prosperującego warsztatu samochodowego. W wyroku rozwodowym sąd uznał wyłączną winę męża za rozpad małżeństwa – mąż miał kochankę. W wyniku podziału majątku pani Alicji przypadł dom i auto, a mężowi drugi samochód oraz warsztat. Po rozwodzie pani Alicja podjęła pracę, ale zarobki nie zapewniają jej poziomu życia, jaki miała przed rozwodem - żeby utrzymać dom musiała sięgnąć do oszczędności. Sąd przyznał jej alimenty od byłego męża na czas nieokreślony. Kiedy wygasa obowiązek alimentacyjny eksmałżonka, tj. jak długo ma on dostarczać środków utrzymania? Zgodnie z art. 60 § 3 do czasu aż były mąż czy żona wstąpią w nowy związek małżeński. Wtedy obowiązki związane z utrzymaniem rodziny przejmie nowy małżonek. Nie ma natomiast znaczenia fakt, że sam zobowiązany do płacenia alimentów zawarł nowy związek małżeński i ma na utrzymaniu nową rodzinę. Kolejne małżeństwo nie uwolni go od alimentów na rzecz byłego małżonka. Znacznie korzystniejsza jest sytuacja rozwodnika, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia. Jego obowiązek alimentacyjny co do zasady wygasa po pięciu latach od orzeczenia rozwodu. Ten termin może być niekiedy wydłużony przez sąd, ale tylko jeśli zajdą wyjątkowe okoliczności. Na przykład uprawniony małżonek zapadnie na chorobę wymagającą dłuższego leczenia. Jeśli małżonek uchyla się od płacenia zasądzonych alimentów, trzeba powiadomić prokuratora. Postępowanie takie jest bowiem przestępstwem ściganym na wniosek pokrzywdzonego na podstawie art. 209 kodeksu karnego. Podlega ono grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Jeżeli pokrzywdzonemu przyznano odpowiednie świadczenia rodzinne albo świadczenia pieniężne wypłacane w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów, ściganie odbywa się z urzędu. Na marginesie dodajmy, że Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie potwierdził zgodność z konstytucją przepisów art. 60 w zakresie w jakim, przewidują możliwość zobowiązania małżonków winnych rozwodu do bezterminowej alimentacji (wyrok TK z 11 kwietnia 2006 r. , SK 57/04 i wyrok TK z 25 października 2012, sygn. akt: SK 27/12). Jak napisać pozew Czytelniczka może złożyć pozew o alimenty od byłego męża - sąd przyzna je, jeśli uzna, że spełnione są przesłanki z art. 60 § 1 lub 2 W pozwie powinna wymienić miesięczną kwotę, jakiej żąda i określić, do którego dnia miesiąca pieniądze powinny wpłynąć na konto lub w innym sposób być postawione do jej dyspozycji. W uzasadnieniu pozwu należy zwięźle opisać swoją sytuację, określić wysokość dochodów i wydatków na utrzymanie. Trzeba też podać, czy w orzeczeniu rozwodowym orzeczono o winie, a jeśli tak, to czyjej (trzeba też podać sygnaturę akt sprawy rozwodowej). Do pozwu warto dołączyć zaświadczenie o wysokości dochodów (np. odcinek renty, zaświadczenie z urzędu skarbowego), rachunki za leki czy zabiegi lecznicze oraz inne potwierdzające wysokość wydatków na utrzymanie. Podpisany odręcznie pozew w dwóch egzemplarzach można złożyć w sądzie właściwym dla swojego miejsca zamieszkania albo miejsca zamieszkania byłego męża. Zaznaczyć trzeba, że obowiązek alimentacyjny nie przechodzi na spadkobierców zobowiązanego. Oznacza to, że w razie śmierci byłego małżonka ani wdowa po nim, ani ich dzieci nie będą musiały zapewniać bytu jego byłej żonie. W przyszłości czytelniczka może żądać podwyższenia przyznanych alimentów, ale też eksmałżonek ma prawo wnioskować o ich uchylenie lub obniżenie. Pozew w tej sprawie musi być uzasadniony zmianą usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego albo zarobkowych oraz majątkowych możliwości zobowiązanego. To czy Sąd udzieli stronom rozwodu zależy od wielu czynników, ale dziś postaram się w skrócie przybliżyć jeden z nich. Sąd orzeka rozwód, jeżeli pomiędzy stronami wystąpił trwały i zupełny rozkład pożycia (art. 56 par. 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) Sąd podczas postępowania rozwodowego ustala czy pomiędzy stronami istnieje jeszcze wspólne pożycie, czyli czy istnieje więź duchowa (emocjonalna), fizyczna i gospodarcza. Należy mieć świadomość, że Sąd nie ocenia każdej sprawy według jednego wzorca, gdyż okoliczności każdej ze spraw rozwodowych są inne i niezbędne jest indywidualne podejście do stron procesu i okoliczności sprawy. Oznacza to, że w pewnych okolicznościach strony może jeszcze łączyć więź gospodarcza, a jednak Sąd stwierdzi, że rozkład pożycia jest trwały i zupełny, gdyż np. strony mieszkają jeszcze razem ze względów finansowych. U innych małżonków ten sam stan faktyczny, lecz przy innych motywach wspólnego zamieszkiwania, może być oceniony przez Sąd zupełnie inaczej i powództwo o rozwód może zostać oddalone. To samo dotyczy zaniku więzi fizycznej. W pewnych okolicznościach okres zaniku tej sfery może być bardzo krótki, np. gdy doszło do zdrady małżeńskiej i oczywistym będzie dla Sądu, że zdradzony małżonek nie wybaczył i nigdy nie wybaczy, a zatem rozkład jest zupełny i trwały, i nie ma sensu dalsze utrzymywanie formalno – prawnych więzów. Jednak u innych małżonków ten sam okres zaniku sfery fizycznej może być uznany za niewystarczający i Sąd stwierdzi, że rozkład pożycia nie ma cech trwałości. Trudno zatem ogólnie odpowiedzieć na pytanie czy np. 3 miesiące zaniku wszelkich sfer wspólnego pożycia to wystarczający okres, aby móc złożyć pozew o rozwód i nie bać się, że Sąd oddali powództwo. U małżonków np. z krótkim stażem małżeńskim i przy konkretnych okolicznościach sprawy może być to okres wystarczający. Każdą ze spraw ocenia się indywidualnie, każdy stan faktyczny wymaga szczegółowej analizy. Dopiero po dłuższej rozmowie z Klientem i szczegółowym omówieniu okoliczności sprawy, bazując na wiedzy i doświadczeniu sądowym, można określić czy już można wszczynać sprawę rozwodową czy lepiej będzie jeszcze trochę się wstrzymać. Sprawy rozwodowe to szczególna kategoria spraw – zupełnie innej oceny dokonuję np. w sprawach gospodarczych, gdzie przede wszystkim trzeba przeanalizować przepisy prawa. W sprawach rozwodowych należy skupić się przede wszystkim na przebiegu pożycia małżeńskiego, przyczynach jego rozpadu, postawie małżonków i aktualnie istniejącym stanie faktycznym. Otagowane jako: pozew o rozwód, pozew sądowy, pozew w sądzie Po rozwodzie trzeba zbudować wszystko od nowa. I to nowe może być dużo lepsze od tego, co się skończyło. Ale by znów móc cieszyć się życiem - najpierw trzeba uporać się z żalem po rozstaniu, pożegnać z przeszłością, uporządkować własne uczucia i pogodzić ze stratą. Z roku na rok liczba rozwodów rośnie. Na 100 zawieranych małżeństw przypadają obecnie 33 rozwody. Spis treściPo rozwodzie pozwól sobie na łzyPo rozwodzie nie walcz z emocjamiPo rozwodzie nie odtrącaj pomocyPo rozwodzie nie rób nic na siłę!Po rozwodzie pogódź się z faktamiZacznij od małych zmianPo rozwodzie otwórz się na nowePo rozwodzie staraj ruszać się i rozwijaj W szafie ciągle czujesz zapach jego koszul, na półce w łazience stoi jeszcze woda po goleniu… Cierpisz, czujesz się skrzywdzona, a jednocześnie szukasz w sobie winy. To naturalne po rozwodzie. Jeśli coś, co do tej pory wypełniało twoje życie, nagle znika, pojawia się żal i przejmujące uczucie pustki. Doświadczają go tysiące kobiet, które, podobnie jak ty, zadają sobie pytanie: „Czemu tak się stało? Dlaczego on to zrobił? Co ze mną jest nie tak?”. Po rozwodzie pozwól sobie na łzy Uczucie żalu po odejściu partnera psychologowie porównują pod względem siły przeżywania do żałoby po śmierci kogoś bliskiego. Tylko że w przypadku śmierci jesteśmy oficjalnie w żałobie i wszyscy wiedzą, że mamy prawo opłakiwać tę stratę. Otrzymujemy wyrazy współczucia, sympatii i deklaracje pomocy. W przypadku rozwodu otoczenie jest skłonne raczej analizować, kto popełnił większy błąd, czyja to wina, czy można było nie dopuścić do takiego finału itp. Aspekt utraty nie jest dostrzegany i zostajesz sama ze swoją rozpaczą. Na dodatek często nie chcesz się przyznać sama przed sobą, że cierpisz po odejściu partnera. Nawet jeśli do eksmęża odczuwasz dużo złości, a rozwód traktujesz jak wyzwolenie (gdy nastąpił np. z powodu alkoholizmu lub stosowania przemocy) – poczucie utraty jest dojmująco silne. I nie jest to krótki proces. Faza żalu, goryczy, analizowania błędów może trwać pół roku, a nawet rok lub dłużej. Lepiej jednak, byś przyjęła te uczucia jako pewne doświadczenie życiowe, niż tłumiła je w sobie i hodowała poczucie krzywdy, które w końcu zatruje ci życie. Skonfrontowanie się z pustką i własnymi przeżyciami jest koniecznym elementem wychodzenia z kryzysu i pierwszym krokiem do odbudowania swego życia. Liczba rozwodów w naszym kraju gwałtownie rośnie. Zaczynamy pod tym względem zdecydowanie przodować w Europie. Zazwyczaj rozstają się ludzie pomiędzy 30. a 49. rokiem życia, a najczęściej podawanym powodem jest niezgodność charakterów lub niedochowanie wierności małżeńskiej. W ubiegłym roku rozwiodło się 73 tys. polskich małżeństw – czyli 5 tys. więcej niż w 2005 r. Jest to najwyższy wskaźnik rozwodów w dotychczasowej historii Polski! Na 100 zawieranych małżeństw przypadają obecnie 33 rozwody. W dodatku coraz mniej par staje na ślubnym kobiercu. Czyżbyśmy woleli życie w pojedynkę? Czytaj też: Moda na bycie singlem. Coraz częściej wybieramy życie w pojedynkę Po rozwodzie nie walcz z emocjami Możesz odczuwać nie tylko złość i żal, ale także lęk o przyszłość – co teraz, jak poradzisz sobie finansowo, jak spędzisz święta i urlop? Te i inne pytania będą cię dręczyły każdego dnia. Bardzo prawdopodobne jest, że towarzyszyć im będzie obniżone poczucie własnej wartości. Możesz czuć się gorsza, nie znaczy to jednak, że tak jest – to są tylko twoje odczucia! Żeby to wszystko przetrwać, warto byś pamiętała, że tak właśnie ma być. To naturalny stan. Będą do ciebie wracać wspomnienia, te dobre i te złe. Możesz płakać nad albumem ze zdjęciami lub do znudzenia oglądać film z waszego ślubu. Masz do tego prawo. Masz prawo również zamknąć się w czterech ścianach swego domu i cierpieć. Czytaj też: SAMOAKCEPTACJA - 13 porad jak poczuć się dobrze z samą sobą Po rozwodzie nie odtrącaj pomocy Nie lekceważ jednak ludzi, którzy się o ciebie troszczą. Rozwód to bardzo trudne emocjonalnie doświadczenie, traktowane zwykle jako osobista porażka. Wsparcie bliskich, przyjaciół, a także osób, które same przez to przeszły, jest niezwykle ważne. Pozwala uwierzyć, że to mija i że można ułożyć sobie życie na nowo. Nie unikaj też zwierzeń – mówienie o swoich uczuciach pomaga je zrozumieć i się z nimi uporać. Niekiedy potrzebna jest profesjonalna pomoc – rozmowa z psychoterapeutą, psychiatrą, czy nawet wsparcie farmakologiczne. Nie odrzucaj takiej możliwości, szczególnie gdy twoja żałoba przedłuża się i obawiasz się, że sama nie dasz sobie rady. Zbyt długie trwanie w takim stanie może przerodzić się w depresję. Po rozwodzie nie rób nic na siłę! Kiedy jednak czujesz, że właśnie potrzebna ci jest spokojna refleksja w samotności, daj sobie czas. Nie zmuszaj się do wchodzenia w relacje z ludźmi, jeśli tego nie chcesz. Nie rób nic wbrew sobie. W okresie, kiedy rana po rozwodzie jest jeszcze świeża, łatwo popełnia się błędy. Niektóre osoby starają się zagłuszyć ból, rzucając się w wir życia towarzyskiego. Inne sięgają po alkohol lub zbyt szybko wchodzą w nowe związki. To może być brzemienne w skutkach, dlatego lepiej jest wytrwać w okresie żalu bez radykalnych zmian. To dobry czas na przemyślenia i poukładanie sobie wszystkiego. Dopiero potem, kiedy negatywne uczucia zaczną wygasać, kiedy w naturalny sposób pożegnasz się z przeszłością, gdzieś na horyzoncie pojawi się miejsce na coś nowego. Czytaj też: TOKSYCZNE ZWIĄZKI - Historie kobiet, które kochają za bardzo Po rozwodzie pogódź się z faktami Bądź cierpliwa. Trzeba czasu, żeby twoje życie na powrót się ułożyło. Zmiana może okazać się korzystna. Pod warunkiem że naprawdę chcesz coś zrobić ze swoim życiem, że nie zasklepisz się w poczuciu krzywdy i odrzucenia. To bardzo ważne, by zaakceptować to, co się stało. Przejść od uczucia zawodu i rozczarowania do pogodzenia się, uznania tego, co się wydarzyło. Milowym krokiem do nowego życia jest przyjęcie odpowiedzialności za swój rozwód. Kiedy już minie czas opłakiwania straty, powiedz sobie: „No tak, nie udało się, trudno, być może ja też nie umiałam czegoś rozwiązać, z jakichś względów nie potrafiliśmy się porozumieć”. Chodzi o to, żeby zobaczyć w tym wszystkim własny udział, a nie wyłącznie cios zadany przez drugą stronę. Żeby wyjść z roli ofiary, żeby nie utwierdzać się w przekonaniu, że nie masz wpływu na swój los. Nawet jeżeli partner zdradzał, to być może odpowiedzialność dotyczy was obojga albo po prostu wybrałaś nieodpowiedniego mężczyznę. Nie czuj się winna – przecież każdy człowiek ma prawo do błędu. Kiedy zdasz sobie z tego wszystkiego sprawę, pojawi się możliwość rozwoju. Można coś zamknąć i spróbować pójść dalej. Jeśli przez cały czas będziesz tkwić w żalu do drugiej osoby, nie zrobisz kroku naprzód. Zacznij od małych zmian Dobrze jest zmienić nieco rytm dnia, odstąpić od codziennych rytuałów i wprowadzić coś nowego (poranną gimnastykę, popołudniową kawę z przyjaciółką, powrót z pracy inną niż zwykle drogą). Przypomnij sobie, czy nie myślałaś o tym, by zapisać się na studia? Zrób to teraz. Chciałaś kiedyś żeglować? Zapisz się na kurs i ruszaj z przyjaciółmi na Mazury. To ty sama wywierasz największy wpływ na swoje życie. Bądź dla siebie mądrą inspiracją. I nie bój się zmian – niosą tyle możliwości, trzeba tylko je wykorzystać! Brakuje ci motywacji do długich spacerów po lesie? Spraw sobie psa. Dobrze jest także zmienić coś w mieszkaniu – odmalować pokoje, wymienić firanki, przestawić meble, przewietrzyć szafę (opróżniając ją z reszty rzeczy byłego męża). Niektórym osobom pomaga altruizm – odnajdują się na przykład w pracy w hospicjum czy domu opieki. Pomyśl więc, co chciałabyś robić, i wprowadź to w życie. Po rozwodzie otwórz się na nowe Najgorsze masz za sobą. Zastanów się, jak wypełnić czas, którego jest teraz znacznie więcej. Być może po rozwodzie twoje życie towarzyskie rozsypało się (bo np. wasi znajomi byli głównie znajomymi męża). Pomyśl, jak możesz je odbudować. Czy uda się zachować relacje z dawnym towarzystwem, czy wolisz swój krąg przyjaciół, a może masz ochotę na nowe znajomości? Z pewnością łatwiej będzie osobom, które już w małżeństwie były aktywne, miały swoje pasje, zainteresowania, dodatkowe zajęcia. Po rozwodzie mogą się im poświęcić ze zdwojoną energią. Dla niektórych odskocznią jest praca, podnoszenie kwalifikacji zawodowych, robienie kariery. Należy jednak uważać, by nie była to ucieczka w pracę. Po pewnym czasie dobrze jest trochę zwolnić, nauczyć się odpoczywać i znów zacząć czerpać przyjemność z życia. W gorszej sytuacji są kobiety, których dotychczasowe życie skupiało się na mężu i rodzinie. Szczególnie gdy uważają, że w swój związek wiele zainwestowały. Kiedy mąż nagle znika, a dzieci dorastają i zajmują się swoimi sprawami, poczucie pustki może być trudniejsze do zniesienia. Warto wtedy poszukać czegoś dla siebie. Może odkryjesz w sobie jakieś zamiłowanie albo przypomnisz sobie o marzeniu z młodości i spróbujesz je zrealizować? Po rozwodzie staraj ruszać się i rozwijaj Lekcja tańca, nauka języka, jakiś kurs, wycieczka zagraniczna, czy choćby cotygodniowa wizyta w muzeum w towarzystwie przyjaciółki… Każdy może znaleźć coś dla siebie, pamiętając, że nigdy nie jest za późno na rozwijanie swoich pasji i zdobywanie nowych umiejętności. Ważne jest jednak, żeby były to rzeczywiste zainteresowania, a nie jedynie próba wypełnienia czasu czymkolwiek. Dobrym sposobem na wyjście z „dołka” jest regularne uprawianie sportu. Aktywność fizyczna wzmocni cię psychicznie, poprawi kondycję i samopoczucie, a do tego może być okazją do poznania ciekawych ludzi i nawiązania nowych znajomości. Kiedy wyjdziesz ze swojego zamknięcia i zaczniesz robić nowe rzeczy, odbudujesz poczucie swojej wartości, zaczniesz zauważać jasne strony życia i poczujesz, że świat stoi przed tobą otworem. Być może teraz wydaje ci się to niemożliwe, może jest jeszcze zbyt wcześnie i wolisz sobie popłakać. Ale jeśli już wypłakałaś się w poduszkę, zrób pierwszy krok – zabierz psa na spacer i zastanów się nad przyszłością – przeszłość zostaw za drzwiami. Czytaj też: Tinder: co to jest i jak działa ta aplikacja? miesięcznik "Zdrowie" Anna Krasuska | Konsultacja: Anna Perzyńska, psycholog, kierownik Specjalistycznej Poradni Rodzinnej dzielnicy Wawer w Warszawie Z chwilą zawarcia związku małżeńskiego automatycznie powstaje między małżonkami wspólność majątkowa (chyba że przed ślubem podpisali intercyzę). Wszystko, czego dorobią się w trakcie trwania małżeństwa, zarówno wspólnie, jak i samodzielnie - zalicza się do wspólnego majątku. Gdy dochodzi do rozwodu, wspólność majątkowa automatycznie ustaje, a małżonkowie mogą wnosić o podział majątku zgromadzonego w czasie trwania małżeństwa. Jak można się podzielić Podział majątku wspólnego można przeprowadzić: w sądzie: - okręgowym - w trakcie postępowania rozwodowego, - rejonowym - w postępowaniu o podział majątku wspólnego, u notariusza:- w drodze umowy pomiędzy byłymi małżonkami. Ugoda lepsza niż sąd Majątku wspólnego nie musicie dzielić w sądzie. Możecie zrobić to sami, jeśli tylko oboje zgadzacie się w kwestii podziału. Wystarczy po prostu spisać stosowną umowę - koniecznie u notariusza, gdy elementem majątku jest nieruchomość albo spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Podział dokonany poprzez umowę to najprostszy, a zarazem najmniej konfliktowy podział majątku dorobkowego małżonków. Mał-żonkowie uzgadniają pomiędzy sobą, w jaki sposób chcą podzielić wspólny majątek i sporządzają umowę o jego podziale. Bez sądu można to zrobić taniej i szybciej, nawet uwzględniając wynagrodzenie notariusza. W postępowaniu o podział majątku musisz bowiem zapłacić wpis sądowy od całego majątku, często konieczne jest też powołanie biegłego, a sprawa toczy się zwykle wiele lat. Sprawy o podział majątku po rozwodzie należą do najdłuższych i najuciążliwszych - powodem tego jest nie tylko brak zgody zwaśnionych stron, ale także trudności w wycenie i ustaleniu składu majątku. Jeśli nie dacie rady sami dojść do jakiegoś porozumienia, możecie skorzystać z pomocy profesjonalnych mediatorów albo z pośrednictwa znajomych. Nie zawsze po połowie Dobra materialne uzyskane w czasie trwania małżeństwa są wspólnym dorobkiem mał-żonków - np. jeśli w trakcie trwania małżeństwa mąż kupił działkę rekreacyjną za pieniądze uzyskane z własnych zarobków, wchodzi ona w skład majątku wspólnego, mimo że żona nie pracowała, a działkę kupił tylko na siebie. Przy podziale obowiązuje zasada, że udziały męża i żony w majątku wspólnym są równe. Jednak w niektórych sytuacjach podział majątku na pół byłby krzywdzący dla jednego z małżonków. Dlatego - zarówno mąż, jak i żona - mogą żądać, żeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każde z nich przyczyniło się do powstania tego majątku. Jednak małżonek, który tego żąda, musi udowodnić, że istnieją ważne powody do ustalenia nierównych udziałów, np. była istotna różnica w przyczynieniu się do powstania majątku wspólnego albo jeden z mał-żonków rażąco uchylał się od zwiększania dorobku małżeńskiego, albo mąż jest winny rozkładu pożycia małżeńskiego, ponieważ opuścił rodzinę dla innej kobiety, albo długoletnia separacja. Przy ocenie, w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do powstania dorobku, sąd musi uwzględniać także nakład osobistej pracy przy wychowywaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym. Jeśli więc np. żona nie pracowała zawodowo albo jej zarobki były wprawdzie dużo niższe niż męża, ale wychowywała dzieci i zajmowała się domem, to sąd uzna, że udziały obojga w dorobkowym majątku są takie same. Sąd może orzec, że nie ma powodu do ustalania nierównych udziałów, np. gdy jeden z małżonków odziedziczył większość majątku albo gdy nie mógł przyczynić się do zwiększania majątku, bo np. ciężko chorował. Z rozliczeniem dorobków W postępowaniu o podział majątku dorobkowego możliwe jest ustalenie, iż część (a nawet całość) majątku wspólnego powstała w wyniku nakładów poczynionych z majątku osobistego jednego z małżonków. Albo odwrotnie - że część majątku osobistego powstała dzięki nakładom z majątku wspólnego. Rozliczenie nakładów następuje po ustaniu wspólności majątkowej, z reguły w trakcie podziału majątku wspólnego - zarówno, gdy o podziale orzeka sąd, jak i w sytuacji, gdy mał-żonkowie dzielą majątek sami. Do ogólnej wartości majątku dorobkowego dolicza się wartość poniesionego nakładu na majątek osobisty i dopiero po uwzględnieniu tej wartości przeprowadza się podział majątku. Każdy z małżonków może żądać zwrotu wydatków i nakładów poniesionych ze swego majątku osobistego na majątek wspólny. Każdy z małżonków powinien też zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty. Można żądać podziału majątku dorobkowego w sądzie nawet po kilku latach od rozwodu - takie roszczenie się nie przedawnia. Majątek osobisty Do podziału nie wchodzą majątki osobiste małżonków, np. przedmioty uzyskane przed ślubem, a także podarowane czy odziedziczone w czasie trwania małżeństwa (wyjątek stanowią przedmioty zwykłego wyposażenia domu służące do użytku obojga małżonków, nawet gdy zostały odziedziczone, zapisane czy podarowane - chyba że darczyńca inaczej postanowił), przedmioty kupione w zamian za składniki majątku osobistego (np. żona kupiła działkę za pieniądze uzyskane ze sprzedaży mieszkania po babci). Te przedmioty stanowić będą majątek osobisty. Jednak polskie prawo rodzinne preferuje małżeńską wspólność majątkową, więc jeśli pojawiają się wątpliwości co do tego, czy określony przedmiot majątkowy stanowi składnik majątku wspólnego, najczęściej sąd przyjmuje, że w skład owego majątku wspólnego małżonków wchodzi. Przyjmuje się też, iż cały dorobek w trakcie trwania małżeństwa jest przeznaczony na zaspokajanie wspólnych potrzeb. Niezmiernie trudno zatem będzie udowodnić na przykład, iż kolekcja grafik jednego z małżonków stanowi jego majątek osobisty, jeśli kupował je za pieniądze wchodzące w skład majątku wspólnego. Jeśli sąd przyzna na wyłączną własność ową kolekcję jednemu z małżonków, zasądzi też odpowiednią spłatę na rzecz drugiego - przy czym do majątku wspólnego wejdzie jedynie ta część kolekcji, która została nabyta w trakcie trwania małżeństwa. Udowodnienie, że kolekcja stanowi majątek małżonka nie będzie łatwe. Majątek wspólnym pary - wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków; - dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków; - środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków; - przedmioty nabyte w czasie trwania wspólności majątkowej. Majątek osobisty obojga małżonków - to, co posiadali przed ślubem; - darowizny i spadki; - udziały w spółkach cywilnych; - przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków, np. ubrania, biżuteria; - prawa niezbywalne (przysługują tylko konkretnej osobie, np. prawo do renty, prawa autorskie); - prawa twórcy wynalazku; - niewypłacone przez pracodawcę wynagrodzenia (wypłacona pensja należy do majątku wspólnego); - nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków; - przedmioty nabyte w zamian za składniki majątku osobistego.

co nalezy sie zonie po rozwodzie